czwartek, 26 czerwca 2014
sobota, 14 czerwca 2014
Brodzcy Mistrzowie w Warszawie ;-)
Piotr Stojecki
Stanisław Kilian
Ziemowit Koroński
pod opieką Pani Anny Kilian i wirtualnie, dojazdowo ;-)
Pani Bernardety Mickiewicz była na podsumowaniu projektu Mistrzowie Kodowania w Warszawie.
Pani Bernardety Mickiewicz była na podsumowaniu projektu Mistrzowie Kodowania w Warszawie.
Tylu atrakcji i niespodzianek w jednym miejscu (Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski) jeszcze nie widzieliśmy ;-).
Jesteśmy pod wrażeniem super organizacji.
Dziękujemy Pani Iwonie Brzózce - Złotnickiej za wspaniałą przygodę. Mamy nadzieję na uczestnictwo w programie w przyszłym roku ;-).
Było znakomicie.
Poniżej relacja Piotrka ;-)
W piątek 13 czerwca
pojechaliśmy do Warszawy. O godzinie 5.30 wsiedliśmy do pociągu w Zielonej
Górze. Jechaliśmy kilka godzin. Gdy dotarliśmy na miejsce, przyszliśmy na
oficjalne otwarcie Festiwalu, który zaczął się o 11.00 w Centrum Sztuki Współczesnej. Impreza trwała do godz. 16.00. W trakcie
mogliśmy skorzystać ze strefy relaksu, strefy gier i zabaw dla dzieci oraz
posłuchać "scratchowania". Został nam zapewniony też obiad. Po
godzinie 16.00 pojechaliśmy autokarem na wycieczkę po Warszawie, bardzo mi się
to podobało. Widzieliśmy wiele ciekawych
miejsc m. in.: Plac Trzech Krzyży oraz budynki kilku ministerstw. Zrobiliśmy
wiele zdjęć na pamiątkę. Noc spędziliśmy w hotelu Novotel, który znajduje się w centrum Warszawy, przy ul. Marszałkowskiej. Zjedliśmy tam kolację i śniadanie
następnego dnia. O godzinie 10.00 wymeldowaliśmy się z hotelu.
Impreza sobotnia trwała od godziny 11.00 do
18.30. Podczas jej trwania można było programować roboty, skorzystać ze Strefy Kodowania, dostępne były również gry i zabawy dla dzieci, wystawa w Centrum
Nauki Kopernik ,,Umysł przyłapany" oraz ,,Scratchowanie" (muzyczne).
Po imprezie poszliśmy do Pałacu Kultury i Nauki. Obejrzeliśmy tam Warszawę z
tarasu widokowego na 30 piętrze.
Zjedliśmy obiad w Mc' Donalds.
Wracaliśmy pociągiem do Zbąszynka, skąd mieliśmy pojechać do Zielonej Góry, lecz spóźniliśmy się o 5 minut. Musieliśmy czekać na następny pociąg prawie godzinę, ale dzięki temu, na szczęście, nie musieliśmy się spieszyć ;-). Do Zielonej Góry dojechaliśmy około 20.30. Pani Kilian zawiozła nas do Brodów. Mam nadzieję, że to nie ostatni taki wyjazd.
Zjedliśmy obiad w Mc' Donalds.
Wracaliśmy pociągiem do Zbąszynka, skąd mieliśmy pojechać do Zielonej Góry, lecz spóźniliśmy się o 5 minut. Musieliśmy czekać na następny pociąg prawie godzinę, ale dzięki temu, na szczęście, nie musieliśmy się spieszyć ;-). Do Zielonej Góry dojechaliśmy około 20.30. Pani Kilian zawiozła nas do Brodów. Mam nadzieję, że to nie ostatni taki wyjazd.
Piotr Stojecki Vb
mistrzunio
Subskrybuj:
Posty (Atom)